Mark Webber uważa, że Formuła 1 nie powinna robić nic, aby trzymać w ryzach zaciętą rywalizację między Lewisem Hamiltonem i Maksem Verstappenem.

9-krotny zwycięzca Grand Prix uważa, że F1 powinna z otwartymi ramionami przyjąć pojedynek dwóch największych gwiazd tego sportu oraz coraz większe napicie między ekipami Red Bulla i Mercedesa, które po wypadku na torze Silverstone zaczyna już kipieć.

Po wyeliminowaniu swojego rywala na pierwszym okrążeniu GP Wielkiej Brytanii Lewis Hamilton mimo kary 10 sekund odniósł swój ósmy triumf na domowym torze, podczas gdy Max Verstappen końcówkę wyścigu oglądał ze szpitala po tym jak czujniki w jego aucie odnotowały przeciążenie 51G.

Podczas konferencji prasowej W Series, która miała miejsce we wtorek, Mark Webber został zapytany wprost czy F1 powinna interweniować, aby rywalizacja Hamiltona i Verstappena nie wymknęła się spod kontroli.

Australijczyk bez wahania odparł, że nie, dodając, że liczy na jeszcze więcej pojedynków koło w koło do końca sezonu.

"To coś wspaniałego. Właśnie tego chcemy" mówił. "Uważam, że to jedno z najlepszych pierwszych okrążeń jakie widzieliśmy od dłuższego czasu. To się zbliżało, już wcześniej świetnie walczyli koło w koło- w Barcelonie, na Imoli, czy w Bahrajnie. Wszyscy wiedzieliśmy, że do tego dojdzie. Chcemy tego więcej."

"Poczucie okazji było na Silverstone nadzwyczajne. To jedno z najlepszych Grand Prix od dłuższego czasu. Fani, którzy stawili się w liczbie 120 000 w dniu wyścigu, dwaj duzi chłopcy w pierwszym rzędzie."

"Świetne pierwsze okrężnie- o włos minęli się w pierwszym zakręcie, jechali koło w koło dojeżdżając do sekcji Brooklands, a Lewis zdecydował się na atak w Copse, który nie do końca mu wyszedł."

Kolizja dwóch pretendentów do tegorocznego tytułu mistrzowskiego wywołała ogromną burzę po wyścigu, gdyż Lewis Hamilton w łatwy sposób odrobił sporą stratę do Maksa Verstapena. Holender swoją 33 punktową przewagę mozolnie wypracowaną w ostatnich kilku wyścigach stracił w zaledwie jednym występie. Wiemy już jednak, że to nie koniec całej sprawy, gdyż Red Bull zdecydował się na próbę ponownego jej otwarcia.

Mark Weber uważa, że na Hungaroringu to Max Verstappen ponownie będzie cieszył się nieco szybszym autem, ale Lewis Hamilton nie raz udowodnił, że na węgierskim obiekcie także czuje się jak ryba w wodzie.

"Uważam, że Budapeszt jest dla Lewisa magicznym miejscem. Na tym torze jest absolutnie fenomenalny" mówił Webber, dodając: "Max również."

"Poczekajmy. Jak już mówiłem Hamilton wygrał wiele wyścigów na Hungaroringu w gorszych bolidach. Miał tam wyścigi, których nie powinien wygrać, ale wygrywał. Hamilton ponownie musi wrócić do swojego najwyższego poziomu. Verstappen... wiecie, to gladiator. Tego właśnie od niego oczekujemy."

"Zapowiada się dobry weekend."

Były kierowca Red Bull uważa, że kibice już mogą szykować się na więcej emocji podczas walki o tytuł mistrzowski w tym roku.

"Teraz każdy wyścig jest ważny, a latające włókno węglowe między tym duetem jest nieuniknione" dodawał. "Na szczęście właśnie po to oglądamy ten sport. Dwóch najlepszych bije się o mistrzostwo."